TTrudno uwierzyć, że już pięć lat minęło od debiutu Volvo XC90 drugiej generacji. Przez pół dekady szwedzki SUV pod względem wizualnym nie stracił na świeżości, dlatego producent do tej pory nie musiał wprowadzać żadnego faceliftingu. Samochód pomimo rynkowego stażu ciągle sprzedaje się nieźle (rocznie w ilości ok. 100 tys. sztuk). Egzemplarzy napędzanych silnikami dieslowskimi nie brakuje na polskich ulicach, jednak hybrydowa odmiana T8 to prawdziwa egzotyka. W naszym teście sprawdzamy właśnie taką wersję XC90.

Zacznijmy od tego, że nazwy T8 nie da się bezpośrednio odnieść do maszynerii która pracuje pod maską Volvo. Mówiąc „pod maską’ na dobrą sprawę należałoby wspomnieć, że napęd znajduje się tutaj nie tylko z przodu, ale również przy tylnej osi samochodu. XC90 opatrzone skrótem T8 to hybryda typu plug-in. Ma więc dwa silniki: jeden spalinowy i jeden elektryczny. Ten pierwszy, benzynowy napędza przednie koła, ma cztery cylindry, dwa litry pojemności turbodoładowanie i kompresor oraz inteligentny alternator-rozrusznik umieszczony między skrzynią biegów a motorem (odpowiada za uruchamianie benzynowego silnika i zastrzyk dodatkowej mocy podczas gwałtownego przyspieszania).

Klasyczny napęd rozwija spore jak na czysto papierowe dane 320 KM, zaś w odmianie wzmocnionej oprogramowaniem Polestar, nawet 334 KM. Druga jednostka to elektryczny silnik napędzający tylne koła Volvo. Dysponuje on mocą 87 KM. Energię potrzebną do działania czerpie z baterii umieszczonych w tunelu centralnym, na środku podwozia XC90 (na akumulatory obowiązuje 8-letnia gwarancja). Same baterie nie są lekkie – ważą ok 100 kg. Swoje dorzuca też cały osprzęt niezbędny do obsługi silnika elektrycznego skutkiem czego szwedzki SUV legitymuje się łączną masą ok. 2,4 tony. Sporo. Pojawia się więc pierwsze pytanie: co z osiągami?

O to akurat można być spokojnym. Sumaryczna moc hybrydowego układu napędowego to 407 KM (w najnowszej wersji na 2019 rok nieco mniej, bo 390 KM), a to pozwala Volvo XC90 T8 na rozpędzenie się do pierwszej „setki” w mniej niż sześć sekund. Szwedzki SUV robi to oczywiście w charakterystycznym dla siebie stylu, zapewniając pasażerom maksimum komfortu i filtrując jazdę z wszelkich radykalnych doznań akustycznych. Po mocnym wciśnięciu pedału gazu, maska samochodu unosi się do góry i Volvo wystrzeliwuje przed siebie, lekko uślizgując się przednimi kołami. Trzeba pamiętać, że napęd na cztery koła w wykonaniu T8 nie jest tym samym napędem, który spotkamy w pozostałych XC90 oznaczonych literkami AWD. Zamiast sprzęgła Haldex tylna oś jest dopędzana silnikiem elektrycznym, a na przednie koła T-ósemki trafia ponad 300 KM.

Z racji tego, że Volvo XC90 T8 jest hybrydą typu plug-in, głównym atutem pozostaje możliwość poruszania się w trybie całkowicie bez emisyjnym, przy wykorzystaniu jedynie napędu elektrycznego (prędkość maksymalna jest wtedy ograniczona do 130 km/h). Producent deklaruje, że bateria o pojemności 10 kWh powinna wystarczyć na ok. 30 – 40 km takiej jazdy. Rzeczywistość – jak to zwykle bywa – weryfikuje te deklaracje. Naładowanie baterii z domowego gniazdka trwa ok. 7 godzin, a przy całkiem sprzyjających warunkach, w jakich przebiegał test (dodatnia temperatura) trudno było osiągnąć zasięg zbliżony do 25 km. Po przejechaniu takiego dystansu włączał się silnik spalinowy i cała hybrydowa ekologia na dobrą sprawę zamieniała się w zwykłą jazdę benzynowym Volvo z chwilowym wspomaganiem przez napęd elektryczny.

XC90 T8 oprócz nieco mniejszego bagażnika (różnica kilkadziesiąt litrów) oferuje wszystko to, co znajdziemy w pozostałych wersjach tego modelu. Jest więc przepastne, doskonale wykonane wnętrze z wygodnymi siedzeniami, jest armia systemów bezpieczeństwa aktywnego odpowiedzialnych za pilnowanie kierowcy, aby ten nie doprowadził do stłuczki lub do wypadku (BLIS, City Safety, Drive Pilot, etc.) oraz wyśmienite nagłośnienie firmy Bowers & Wilkins, które dzięki dziewiętnastu głośnikom robi z kabiny samochodu salę koncertową z przestrzennie rozłożonym dźwiękiem. Na drodze Volvo zachowuje się niczym rasowy krążownik szos, miękko połykający wszystkie nierówności dzięki zawieszeniu pneumatycznemu. Podobnie jak wspomniany wcześniej system audio, pneumatyka jest dodatkiem za który trzeba zapłacić ekstra, ale zdecydowanie warto. Podwozie gasi skutecznie wyboje, nawet mając do współpracy 22-calowe felgi obute w opony o profilu 35. Cieszy też duży, prawie 23-centymetrowy prześwit, który dzięki regulacji wysokości zawieszenia można chwilowo powiększyć o kolejne 4 centymetry.

Czy warte co najmniej 368 tys. zł hybrydowe T8 to najlepszy wybór z palety XC90? Odpowiedź na to pytanie po części zależy oczywiście od indywidualnych upodobań kierowcy, ale fakt jest taki, że relatywnie szybka i oszczędna wersja D5 z napędem dieslowskim o mocy 235 KM, nawet po doposażeniu w kilka drogich opcji prawdopodobnie wciąż nie osiągnie ceny T8 (bazowa różnica to 65 tys. zł). Napędzane wysokoprężnym motorem XC90 na co dzień będzie za to znacznie wygodniejsze i tańsze w użytkowaniu, szczególnie jeśli myślimy o pokonywaniu dłuższych tras. Oczywiście przegramy nim w ulicznej konfrontacji przyspieszenia, gdy na drugim pasie pojawi się T8, ale bądźmy szczerzy: kogo obchodzi tego rodzaju zabawa w samochodzie pokroju XC90? W końcu „Volvo” po łacinie oznacza „toczę się”.

Tekst: Przemysław Szymański, zdjęcia: Grzegorz Tereba

KARTA TESTU DROGOWEGO

Volvo XC90 T8 R-Design Polestar
Cena wersji testowanej 368 500 zł
Cena pojazdu testowanego 455 080 zł
Dane podstawowe
Długość 4950 mm
Szerokość 2008 mm
Wysokość 1776 mm
Rozstaw osi 2984 mm
Masa własna 2395 kg
Pojemność bagażnika 640 l
Pojemność zbiornika paliwa 50 l
Nadwozie/zawieszenie
Typ nadwozia / ilość drzwi SUV/5
Ilość miejsc 7
Zawieszenie (przód/tył) Wielowahaczowe, pneumatyczne / wielowahaczowe, pneumatyczne
Ukł. kier. wsp. elektryczne
Hamulce (przód/tył) TW/TW
Ogumienie (przód/tył) 275/35/R22/275/35/R22
Ogumienie wersji bazowej 215/50/R17
Silnik
Czterocylindrowy, rzędowy, benzynowy, montowany poprzecznie, aluminiowy blok, aluminiowa głowica, 16 zaworów w układzie DOHC, podwójny układ zmiennych faz rozrządu, napęd rozrządu paskiem zębatym, bezpośredni wtrysk paliwa, turbosprężarka i mechaniczny kompresor, elektryczna pompa chłodziwa, system start-stop.
Pojemność 1969 ccm
Max moc 334 KM/6000 obr./min.
Max mom. obr. 440 Nm/4500 obr./min.
Silnik elektryczny
Elektryczny silnik synchroniczny umieszczony na tylnej osi.
Max moc 87 KM
Max mom. obr. 240 Nm
Skrzynia biegów/napęd
Automatyczna, 8-biegowa, tryb manualnej zmiany przełożeń, napęd 4×4
Osiągi/zuż. paliwa – dane producenta
Prędkość maksymalna 230 km/h
Przyspieszenie 0-100km/h 5,5 sek.
Zużycie paliwa (l/100km) miasto/trasa/średnie b.d./b.d./2,1
Zużycie paliwa (l/100km) – pomiar
Trasa (spokojny styl jazdy, rozładowana bateria) 7,9
Miasto (spokojny styl jazdy, rozładowana bateria) 8,5
Warunki pogodowe podczas testu
Temperatura 20 – 28 °C, sucho, brak opadów.

NOTATKI TESTOWE

  • Sporym mankamentem Volvo XC90 T8 jest niewielka zdolność do samodzielnego doładowywania baterii podczas jazdy. Dzięki odzyskowi energii realizowanemu np. podczas hamowania jesteśmy w stanie zasilić akumulatory co najwyżej do 1/4 ich pojemności. Resztę zapasu prądu uzupełnimy podczas tradycyjnego ładowania z gniazdka.
  • Bak paliwa w zwykłym XC90 ma pojemność ponad 70 litrów. Hybrydowa odmiana do niedawna posiadała zbiornik mniejszy o dobrych 20 litrów. Na szczęście Volvo zauważyło ten mankament i wprowadziło zmiany. Najnowsze egzemplarze XC90 T8 mają już baki tej samej pojemności, co reszta wersji.
  • Wspaniały system audio Bowers and Wilkins występuje nie tylko w modelu XC90, ale trzeba przyznać, że dzięki przestrzennej, wysokiej kabinie akurat w największym SUV-ie tego rodzaju nagłośnienie brzmi najlepiej. Dzięki temu nieco łatwiej zapomina się o potężnej dopłacie do systemu.
  • Wnętrza wszystkich nowych modeli Volvo to pod względem jakości ścisła czołówka segmentu premium. Testowany egzemplarz XC90 T8 posiadał kabinę wykończoną tapicerką utrzymaną w ciemnej kolorystyce. To oczywiście kwestia gustu, ale wydaje się że do charakteru Volvo zdecydowanie lepiej pasują jasne wnętrza ozdobione drewnianymi inkrustacjami.
  • Trudno przywyknąć do sposobu działania układu hamulcowego w Volvo XC90 T8. Pedał hamulca pracuje dość twardo, a chwilami można odnieść wrażenie, że wytracanie prędkości odbywa się „skokowo”. To odczucie dodatkowo potęguje układ odzyskiwania energii który spowalnia samochód ładując baterie.