JRenault od dawna ma kłopoty z odnalezieniem swojego miejsca w segmencie samochodów klasy wyższej. Próby konkurowania z niemieckimi rywalami przy pomocy modeli Safrane i VelSatis spaliły na panewce. O epizodzie z Avantimem (szalonym dwudrzwiowym vanem) lepiej w ogóle zapomnieć. Gdy wydawało się, że na dobre wystygły eksperymentatorskie zapędy Renault, nagle ni z tego ni z owego 5 lat temu minivan Espace został crossoverem. Co z tego wyszło i czy luksusową odmianę Initiale Paris można traktować jako alternatywę dla drogich ekskluzywnych limuzyn albo SUV-ów?

Egzemplarz Espace, który trafił do naszego testu to samochód z dwulitrowym turbodieslem i zautomatyzowaną dwusprzęgłową skrzynią biegów EDC. Wraz z paroma dodatkowo płatnymi elementami wyposażenia takie auto było warte ponad 200 tys. zł. Co dostaje się w tej cenie? Siedmioosobowego, 4,8 metrowego vana z nieco większym niż w zwykłych samochodach 16-centymetrowym prześwitem. Warto podkreślić, że Renault nie próbuje zaklinać rzeczywistości. Francuzi nie oferują więc do Espace napędu na cztery koła czy choćby systemu kontroli trakcji w rodzaju Grip Control znanego z produktów koncernu PSA. Większy prześwit jest zatem zabiegiem w dużej mierze marketingowym i… niestety pociąga też za sobą pewne mankamenty w zakresie ergonomii. Najpierw jednak istotna zaleta: widoczność do przodu.

Ta w Renault Espace jest znakomita. Wszystko dzięki podwyższonej pozycji fotela kierowcy i mocno przeszklonej strefie wokół dzielonych przednich słupków. Jednak gdy bliżej przyjrzymy się wnętrzu, szybko pojawi się też i jedna spora wada w postaci wysoko poprowadzonej linii podłogi. Efekt? Choć ilość miejsca na nogi dostępna w drugim rzędzie siedzeń (podgrzewanych!) jest spora (rozstaw osi wynosi blisko 2,9 metra!), to siedzi się tam niewygodnie. Nogi trzeba nieprzyjemnie podkulać do góry, a gdy przyjdzie nam posadzić kogoś w trzecim rzędzie foteli szybko okaże się, że siedmioosobowość Renault Espace, podobnie jak w przypadku Grand Scenica, ma wymiar bardziej teoretyczny niż praktyczny.

Owszem – jest tam więcej przestrzeni niż we wspomnianym „grandzie” ale dorosłej osobie o wzroście większym niż 170 cm trudno byłoby wytrzymać podróż dłuższą niż okazjonalna miejska „podwózka”. Trochę szkoda, bo ci którzy podróżują Espace-m na pozostałych miejscach z pewnością docenią wysoki poziom komfortu oferowanego przez ten model. Wyciszenie kabiny jest dobre, a o dodatkowe wrażenia akustyczne dba seryjne w wersji Initiale Paris wspaniale grające audio z jedenastoma głośnikami. Systemowi stworzonemu przez Bose niewiele brakuje do drogich radioodtwarzaczy Burmerstera czy Bowers & Wilkins z samochodów premium.

Zawieszenie Renault Espace (w wersji Initiale Paris wyposażone standardowo w amortyzatory z regulacją twardości pracy) to udany kompromis między bujającą miękkością klasycznych „francuzów” a sztywnością kojarzoną z niemieckimi produktami. W domyślnym trybie jazdy Normal Renault Espace jest łatwy do wyczucia. Układ skrętnej tylnej osi 4 Control ma trzy ustawienia czułości pracy. Kierowcom nieprzyzwyczajonym do jego działania może się wydawać, że tył samochodu momentami ma tendencje do „pływania”. W rzeczywistości nie jest to nic groźnego.

Czterocylindrowy turbodiesel pracujący pod maską Espace-a ma 200 KM i rozwija 400 Nm momentu obrotowego. Silnik zachowuje się kulturalnie i kiedy nie jest zbytnio poganiany potrafi też wykazać się względną oszczędnością (w trasie poniżej 6l/100km). Niestety motor musi też zmagać się ze sporą masą pojazdu, co studzi jego temperament. Renault Espace pomimo zastosowania aluminiowych pokryw (wszystkie drzwi oraz maska) waży ok. 1800 kg. To sporo, a sprawy nie polepsza obecność zautomatyzowanej dwusprzęgłowej skrzyni EDC tłumiącej żywiołowość turbodiesla. Szczególnie nieprzyjemne bywają momenty kiedy dojeżdżamy powoli do skrzyżowań po czym decydujemy się przyspieszyć. Podobnie sprawa wygląda z nabieraniem prędkości tuż po pokonaniu 90-stopniowych skrętów (np. w boczne uliczki). Opisanym sytuacjom towarzyszy szarpanie i zrzucanie o bieg w dół. Wydaje się, że problem tkwi gdzieś w oprogramowaniu skrzyni ale trudno to ocenić jednoznacznie.

Czy warto rozważyć Renault Espace jako konkurenta dla klasycznych limuzyn segmentu D albo średniej wielkości SUV-ów? Po kilku dniach obcowania z francuskim crossoverem stwierdzam, że to jednak zupełnie „inna bajka”. Choć wybitnie luksusowe wyposażenie wersji Initiale Paris stwarza wrażenie obcowania z czymś więcej niż zwykły van, to jednak całościowy odbiór Espace-a jest wyraźnie „minivanowy”. W testowanej iście luksusowej konfiguracji Espace właściwie nie ma na rynku bezpośrednich konkurentów. To stanowi o jego swoistej niesamowitości. Tylko pytanie, komu ona jest potrzebna i do czego?

Tekst i zdjęcia: Adam Kołodziejczyk

KARTA TESTU DROGOWEGO

Renault Espace Blue dCi 200 EDC Initiale Paris
Cena wersji testowanej 181 000 zł
Cena pojazdu testowanego 201 000 zł
Dane podstawowe
Długość 4857 mm
Szerokość 1888 mm
Wysokość 1684 mm
Rozstaw osi 2884 mm
Masa własna 1804 kg
Pojemność bagażnika 680 l
Pojemność zbiornika paliwa 58 l
Nadwozie/zawieszenie
Typ nadwozia / ilość drzwi Minivan/5
Ilość miejsc 7
Zawieszenie (przód/tył) Kolumny MacPhersona / oś półsztywna
Ukł. kier. wsp. elektryczne
Hamulce (przód/tył) TW/T
Ogumienie (przód/tył) 235/55/R19/235/55/R19
Ogumienie wersji bazowej 235/60/R18
Silnik
Czterocylindrowy, rzędowy, diesel, montowany poprzecznie, 16 zaworóww układzie DOHC, napęd rozrządu łańcuchem, bezpośredni wtrysk paliwa typu common rail, turbosprężarka z elektrycznie sterowaną kierownicą spalin, intercooler typu woda-powietrze, filtr cząstek stałych, systemstart-stop.
Pojemność 1997 ccm
Max moc 200 KM/4000 obr./min.
Max mom. obr. 400 Nm/1750 obr./min.
Skrzynia biegów/napęd
Zautomatyzowana, 6-biegowa, tryb manualnej zmiany, napęd na przednią oś.
Osiągi/zuż. paliwa – dane producenta
Prędkość maksymalna 215 km/h
Przyspieszenie 0-100km/h 9,1 sek.
Zużycie paliwa (l/100km) miasto/trasa/średnie 6,2/4,7/5,3
Zużycie paliwa (l/100km) – pomiar
Trasa (spokojny styl jazdy) 5,9
Miasto (spokojny styl jazdy) 9,0
Warunki pogodowe podczas testu
Temperatura 15 – 24 °C, sucho.

NOTATKI TESTOWE

    • Szklany dach, podobnie jak system audio marki Bose jest standardem w wersji Initiale Paris, ale jeśli chcemy aby okno dachowe było otwierane, to trzeba dopłacić 4000 zł. Na liście ciekawych dodatków znajdziemy m.in. podgrzewane zewnętrzne miejsca tylnej kanapy oraz podgrzewaną kierownicę.
    • W większości lewarków automatycznych skrzyń przyciskiem umieszczonym z boku rozbraja się blokadę dźwigni. W przypadku Renault Espace boczny przycisk służy do… włączenia pozycji parkingowej. Na początku trudno się przyzwyczaić do takiej zmiany.
    • System skrętnej tylnej osi poprawia zwrotność niemałego Renault Espace. Wersja wyposażona w 4Control ma o 0,8 metra mniejszą średnicę zawracania. Czuć to podczas manewrowania po parkingu.
    • Przednie fotele Renault Espace za dopłatą mogą posiadać funkcję masażu. Dostępne są 3 programy pracy i 5 stopni intensywności. Komfort na najwyższym poziomie.
    • Dobre wyciszenie kabiny Espace dodatkowo wspomaga system audio marki Bose wyposażony w układ ANC. Active Noise Control emituje dźwięki o amplitudzie przeciwnej do wychwyconych przez mikrofony hałasów. Brzmi niewiarygodnie ale ten wynalazek naprawdę działa. Oprócz tego Espace jest po prostu doskonale wygłuszony.
  • Renault Espace mierzy ponad 4,8 m długości i zbudowano go na platformie z której korzystają również modele Talisman oraz Megane. Modułowość płyty podłogowej zapewnia możliwość modyfikacji rozstawu osi.