ZZnalazłem niezwykle skuteczny lek na choroby cywilizacyjne. Niestety ten lek jest obłędnie drogi i nazywa się Volvo XC90 B5, a to oznacza, że polskiej służby zdrowia prawdopodobnie długo jeszcze nie będzie stać na sprezentowanie obywatelom choćby częściowego dofinansowania terapii. Szkoda, bo pierwsze testy pokazują, że skutków ubocznych stosowania owego specyfiku jest mało, a efekty działania wydają się zadowalające. Co potrafi wyleczyć Volvo?

Patrząc na współczesne tempo życia nietrudno odnieść wrażenie, że ludzie funkcjonują w wiecznym „niedoczasie”. Od samego rana trwa szaleńcza pogoń za sekundami odbierająca nerwy. Efekt? Wystarczy spojrzeć, co dzieje się w poczekalniach i w kolejkach sklepowych. Dorośli obywatele irytują się niczym dzieci, gdy tylko przyjdzie im zaczekać na coś chwilę dłużej. Wybuchy gniewu, groźby i frustracja – wszystko to codzienność pracowników działów obsługi klienta i wszystko jest efektem wspomnianego „niedoczasu”. A gdyby tak na moment nieco zwolnić? Gdyby na chwilę zatopić się we wnętrzu auta wykończonym pachnącą skórą i drewnem, po czym wyruszyć w krótką podróż przenoszącą kierowcę oraz pasażerów w świat totalnego zapomnienia? To jest możliwe i działa w przypadku Volvo XC90, które dosłownie relaksuje kierowcę i odcina go od codziennego pośpiechu skłaniając do myślenia o sprawach naprawdę ważnych.

Już mniejszy ze szwedzkich SUV-ów (tj. XC 60) świetnie sprawdza się w roli antystresowego środka transportu o czym pisałem przy okazji testu (przeczytaj tutaj). Jeśli zaś chodzi o największe z terenowych Volvo, mamy do czynienia z maksymalną dostępną dawką tej samej substancji. Aby terapia z zastosowaniem czynnika „XC” okazała się w pełni skuteczna lek sporządzony niczym maść w aptece oprócz bazowej ilości medykamentu musi zawierać też co najmniej dwa inne istotne i dość drogie składniki. Są nimi zawieszenie pneumatyczne za ok. 10 tys. zł i system audio marki Bowers and Wilkins za nieziemskie wręcz 16 tys. zł. Zapewne wiele osób uzna tę ostatnią kwotę za wystarczającą do zakupu całego samochodu (oczywiście używanego), ale umówmy się: konfigurowanie nowego Volvo to zupełnie inna zabawa w której wydatki rzędu paru tysięcy złotych za każdą z dodatkowo płatnych opcji wynoszą nas na odmienny poziom postrzegania wartości pieniądza.

Jeśli więc Volvo XC90 B5, to bez dziadowania: koniecznie z dobrym audio oraz z pneumatyką, która skutecznie wytłumi wszelkie nierówności nawet współpracując z 21 calowymi kołami. Wtedy będziemy mogli w pełni zaznać luksusu poruszania się 5-metrowym, 2,2-tonowym SUV-em spoglądając powyżej linii długiej maski na umykającą w ciszy wstęgę drogi. Tak właśnie wygląda relaksująca podróż Volvo. Terminy spotkań? Korki? Niezałatwione w pracy sprawy? Wszystko na moment schodzi na drugi plan i przestaje się liczyć. Człowiek zaczyna myśleć o rzeczach naprawdę ważnych, a skoro już przy nich jesteśmy, to trzeba wspomnieć też o tym, co nowego pojawiło się w Volvo XC90 oznaczonym literką „B” poprzedzającą cyferkę „5”.

XC90 B5 to tzw. miękka hybryda w którą przeistoczył się dotychczas oferowany turbodiesel D5 (235 KM). Dodatkowa, 48-voltowa instalacja elektryczna służy tu do zasilania specjalnego akumulatora z którego energię czerpie rozrusznik połączony z alternatorem, wspomagający pracę jednostki spalinowej (rozwija dodatkowe 14 KM mocy). Jak to działa w praktyce? Prawie niezauważalnie. Volvo nie jest w stanie jechać na samym napędzie elektrycznym, dlatego nie doświadczymy w nim bezszelestnego ruszania spod świateł znanego z Toyoty Prius czy z innych zwykłych hybryd. Przyjemnym efektem ubocznym zastosowania elektrycznego „dopalacza” będzie za to łagodny sposób gaszenia oraz uruchamiania silnika spalinowego. Podczas tych operacji pojawia się dużo mniej wibracji niż w przypadku zwykłego systemu start-stop. Jeśli zaś chodzi o słabe punkty XC90 B5 to warto wspomnieć o zachowaniu 8-stopniowej automatycznej skrzyni biegów która w nieco zagadkowy sposób „gubi się” przeciągając pierwsze dwa przełożenia. To skutkuje niezbyt donośnym, ale jednak „zawodzeniem” motoru podczas przyspieszania.

Jak wygląda małe podsumowanie terapii z zastosowaniem leku kryjącego się pod nazwą Volvo XC90 B5? Tak naprawdę, jest tylko jeden ale za to poważny minus owej kuracji i od razu mówię, że nie jest nim opisany powyżej sposób działania skrzyni biegów. Prawdziwy sęk tkwi w tym, że aby zarobić przeszło 400 tys. zł na XC90-kę kojącą nasze nerwy komfortem prowadzenia i udogodnieniami w postaci symfonicznie brzmiącego systemu audio, przeważnie wpierw będziemy musieli rzucić się w wir choroby zwanej niedoczasem i zaorać swoje życie przeliczając każdą jego sekundę na złotówki. Dopiero wtedy będzie nas stać na kurację, która wyciągnie nas z tego, co sami sobie wcześniej zafundowaliśmy. Co za ironia losu, prawda?

Tekst i zdjęcia: Adam Kołodziejczyk

KARTA TESTU DROGOWEGO

Volvo XC90 AWD Inscription
Cena wersji testowanej 324 000 zł
Cena pojazdu testowanego 402 550 zł
Dane podstawowe
Długość 4950 mm
Szerokość 2008 mm
Wysokość 1776 mm
Rozstaw osi 2984 mm
Masa własna 2172 kg
Pojemność bagażnika 692 l
Pojemność zbiornika paliwa 71 l
Nadwozie/zawieszenie
Typ nadwozia / ilość drzwi SUV/5
Ilość miejsc 7
Zawieszenie (przód/tył) Podwójne wahacze poprzeczne / Wielowahaczowe
Ukł. kier. wsp. elektryczne
Hamulce (przód/tył) TW/TW
Ogumienie (przód/tył) 275/40/R21/275/40/R21
Ogumienie wersji bazowej 235/55/R19
Silnik
Czterocylindrowy, rzędowy, diesel, montowany poprzecznie, aluminiowy blok, aluminiowa głowica, 16 zaworów w układzie DOHC, napęd rozrządu paskiem zębatym, wałki wyrównoważające, bezpośredni wtrysk paliwa typu common rail, dwie turbosprężarki jedna ze zmienną geometrią kierownicy spalin, system Power Pulse, pompa oleju o regulowanej wydajności, aktywna żaluzja chłodnicy, system start-stop, silnik elektryczny w układzie typu mild hybrid o mocy 14 KM.
Pojemność 1996 ccm
Max moc 235 KM/4000 obr./min.
Max mom. obr. 480 Nm/1750 obr./min.
Skrzynia biegów/napęd
Automatyczna, 8-biegowa, tryb manualnej zmiany, napęd 4×4 – do 50% siły napędowej przekazywane na tylną oś
Osiągi/zuż. paliwa – dane producenta
Prędkość maksymalna 220 km/h
Przyspieszenie 0-100km/h 7,6 sek.
Zużycie paliwa (l/100km) średnie 7,7
Zużycie paliwa (l/100km) – pomiar
Trasa (spokojny styl jazdy) 7,3
Miasto (spokojny styl jazdy) 7,8
Średnie (mieszany styl jazdy) 11,3
Warunki pogodowe podczas testu
Temperatura 3 – 15 °C, deszczowo.

NOTATKI TESTOWE

  • Wnętrze Volvo XC90 to prawdziwy szwedzki apartament urządzony w minimalistycznym i jednocześnie eleganckim stylu. Kokpit prawie pozbawiony jest zwykłych przycisków. Do sterowania wszystkim służy spory ekran dotykowy…
  • … o którym obiecałem coś napisać przy okazji pierwszego testu XC90-ki. Obecnie koncepcja wykorzystania centralnie zamontowanego dotykowego ekranu funkcjonuje już we wszystkich modelach Volvo ale pomimo dopracowania ma też swoje wady. Przeszukiwanie zakładek systemu podczas jazdy dekoncentruje kierowcę. Czasem zwykły gąszcz guzików sprawdza się lepiej, gdy potrzebujemy szybko coś włączyć/przestawić.
  • Drewno, skóra, metal. Materiały użyte do wykończenia wnętrza Volvo XC90 B5 to najwyższa półka. Jakość spasowania wszystkich elementów też nie budzi żadnych zastrzeżeń. To po prostu samochód w którym kierowca i pasażerowie mają czuć się doskonale i widać to na każdym kroku.
  • Wchodząc w odpowiednie zakładki menu pokładowego systemu infotainment Volvo uzyskamy informacje o poziomie oleju oraz o ilości środka redukującego AdBlue. Przydatne.
  • Długa, poziomo poprowadzona pokrywa silnika sprawia, że widoczność do przodu jest ograniczona. Nawet gdy podniesiemy fotel do góry, podczas manewrowania po parkingu nie widać przedmiotów znajdujących się tuż przed autem. Pomocny może się okazać system kamer 360 stopni za niecałe 5 tys. zł.