NNowy czy stary model? Takie pytanie od razu nasuwa się gdy patrzymy na Dacię Duster drugiej generacji. Po chwili jednak dostrzegamy szczegóły wyróżniające aktualną wersję rumuńskiego crossovera, a wtedy… kolejne pytania zaczynają nas nurtować. Czy poprawiono ergonomię wnętrza i jakość materiałów wykończeniowych? Czy wyciszenie kabiny jest lepsze, a miejsce pracy kierowcy wygodniejsze? No i na koniec… czy dotychczasowa, atrakcyjna cena nie uległa podwyższeniu? W tym teście znajdziecie odpowiedzi na wszystkie powyższe pytania.

Na początek jednak krótki rys historyczny. Czym dokładnie jest Duster nie trzeba chyba nikomu tłumaczyć. Budżetowy crossover skonstruowany przez koncern Renault od 2010 roku zdobył spore uznanie klientów na całym świecie. Śmiało można tak powiedzieć bo to samochód globalny. Na niektórych rynkach sprzedawany jako Renault, a na innych jako Dacia albo Nissan. Podstawowy atut modelu czyli niska cena bazowa pozostał niezmieniony także i w nowej wersji Dustera. Benzynowa odmiana z napędem na jedną oś ciągle kosztuje poniżej 40 000 zł co w segmencie modnych crossoverów jest kwotą naprawdę atrakcyjną. Wszak porównywalne wielkościowo Nissan Qashqai czy Peugeot 3008 kosztują o dobrych kilkadziesiąt tysięcy złotych więcej…

Z zewnątrz patrząc na atrakcyjnie zaprojektowane pudełkowate nadwozie Dacii trudno doszukać się w nim oszczędności. Nowoczesne przednie diodowe światła do jazdy dziennej i ciekawie zaprojektowane tylne lampy sprawiają, że Duster wygląda świeżo. Niestety wnętrze po dokładniejszym zapoznaniu zdradza pewne obszary w których francuski koncern przeliczył Euro zainwestowane w swój produkt. Na początek jednak zalety. Nowy Duster daje kierowcy i pasażerom nieco więcej „luksusu” i szeroko pojętej normalności niż poprzednik. Przede wszystkim z kabiny zniknęło kilka dziwacznych rozwiązań. Włącznik klaksonu wreszcie powędrował na koło kierownicy, przełączniki elektrycznego otwierania szyb znalazły się na drzwiach (poprzednio na desce rozdzielczej), a pokrętło do sterowania położeniem lusterek… No cóż – powoli zmierza w kierunku właściwej lokalizacji. Nie jest już na tunelu środkowym, ale pomiędzy kierownicą a boczkiem drzwi. Zawsze to nieco lepiej.

Wnętrze nowego Dustera otrzymało sporo przydatnych schowków, których brakowało w pierwszej generacji modelu. Przednie fotele są trochę wygodniejsze i większe niż w poprzedniku. Wyposażono je też w mięciutkie, przyjemne w dotyku zagłówki. Plastiki, które znajdziemy w kabinie nowego Dustera są nieco lepszej jakości choć nadal odrobinę rażą twardością.

Jakie są oczywiste mankamenty? Cóż, pomimo opcjonalnego systemu czterech kamer zewnętrznych (multiview camera), nawet za dopłatą nie dostaniemy do Dustera przednich czujników parkowania. Przyciskom na wielofunkcyjnej kierownicy brakuje podświetlenia, a wskaźnik poziomu paliwa (podobnie jak w starszych Daciach) potrafi pokazywać maksymalne wskazania nawet po 250 km od zatankowania (potem, niespodziewanie szybko zmierza ku połowie). Wszystko to jednak nie przeszkadza w ogólnym dość pozytywnym odbiorze samochodu. Po prostu wiemy, że zapłaciliśmy za Dustera mniej niż za konkurencyjne auta segmentu SUV i mamy świadomość jego niedociągnięć. Wydaje się to uczciwe. A jak jeździ się rumuńskim crossoverem?

Producent w materiałach dotyczących Dustera podkreśla, że duży nacisk przy konstruowaniu nowego modelu położono na kwestię wyciszenia wnętrza. Dla poprawy komfortu akustycznego zwiększono grubość szyb i ilość materiałów dźwiękochłonnych. Czy jest to aż tak wyczuwalne? Nie do końca. Pod maską testowanej Dacii (pokrywa unosi się na siłownikach!) spoczywał dobrze znany 110-konny czterocylindrowy turbodiesel 1,5 dCi ze stajni Renault. To sprawdzony motor z którym najlepiej współpracuje się, gdy podczas jazdy nie przekraczamy 120 km/h i stosujemy się do czystych danych technicznych. Według nich maksymalny moment obrotowy jest osiągany przy 1750 obr./min. W rzeczywistości do granicy 2500 obr./min silnik Dacii czuje się najlepiej. Gdy osiągniemy 3 tys. obr./min. jednostka napędowa zaczyna już nieprzyjemnie hałasować. Zatem nie ma sensu „piłować” motoru, który przy oszczędnym obchodzeniu się z gazem jest w stanie zużyć podczas miejskiej jazdy ok. 7 l oleju napędowego na każdych 100 km. Nieźle.

Podwozie nowej Dacii Duster zestrojono z myślą o spokojnej jeździe, co od razu da się wyczuć siedząc za kierownicą. Wyraźne wychylenia samochodu przy ostrym pokonywaniu zakrętów i miękkie pochłanianie miejskich przeszkód takich jak np. garby zwalniające, pokazują prawdziwy charakter Dustera. Gdy do tego dodamy jeszcze elektryczne wspomaganie kierownicy (w poprzednim modelu: hydrauliczne), które przy niewielkich prędkościach działa bardzo silnie, otrzymamy pełny obraz jazdy Dacią. Dusterem najlepiej nie śpieszyć się nigdzie i w normalnym tempie zmierzać do celu, a gdy ten cel będzie położony w bardziej odległych zakątkach świata, włączyć pokrętłem częściową blokadę napędu 4WD i skorzystać z krótkich przełożeń 6-biegowej skrzyni oraz sporego 21-centymetrowego prześwitu. Cała filozofia…

Nowa Dacia Duster to samochód, który pomimo bojowego wyglądu w rzeczywistości lubi spokój i umiarkowanie typowe dla rodzinnego stylu życia. Pomimo obecności kilku nowoczesnych systemów dostępnych za dopłatą (np. radar martwego pola w lusterkach czy system kamer parkowania) wciąż rumuński crossover jest dość prostym pojazdem. Dużo w nim czystego rozsądku motoryzacyjnego pomieszanego z kaprysem posiadania SUV-a. Chyba właśnie to połączenie od zawsze lubili kierowcy wybierający Dustera. Biorąc pod uwagę utrzymanie cen nowej wersji na atrakcyjnym poziomie poprzednika, Dacia może być spokojna o sprzedaż swojego szlagieru.

Tekst i zdjęcia: Przemysław Szymański

KARTA TESTU DROGOWEGO

Dacia Duster 1.5 dCi 4WD Prestige
Cena wersji testowanej 75 900 zł
Cena pojazdu testowanego 84 050 zł
Dane podstawowe
Długość 4341 mm
Szerokość 1804 mm
Wysokość 1678 mm
Rozstaw osi 2676 mm
Masa własna 1425 kg
Pojemność bagażnika 376 l
Pojemność zbiornika paliwa 50 l
Nadwozie/zawieszenie
Typ nadwozia / ilość drzwi SUV/5
Ilość miejsc 5
Zawieszenie (przód/tył) Kolumny MacPhersona / Wielowahaczowe
Ukł. kier. wsp. elektryczne
Hamulce (przód/tył) TW/B
Ogumienie (przód/tył) 215/60/R17/215/60/R17
Ogumienie wersji bazowej 215/65/R16
Prześwit z przodu 30 cm
Prześwit z tyłu 39 cm
Silnik
Czterocylindrowy, rzędowy, diesel, montowany poprzecznie, 8 zaworów w układzie OHC, napęd rozrządu paskiem zębatym, bezpośredni wtrysk paliwa typu common rail, turbosprężarka, system start-stop.
Pojemność 1461 ccm
Max moc 110 KM/4000 obr./min.
Max mom. obr. 260 Nm/1750 obr./min.
Skrzynia biegów/napęd
Manualna, 6-biegowa, napęd 4×4
Osiągi/zuż. paliwa – dane producenta
Prędkość maksymalna 169 km/h
Przyspieszenie 0-100km/h 12,4 sek.
Zużycie paliwa (l/100km) miasto/trasa/średnie 4,8/4,7/4,7
Zużycie paliwa (l/100km) – pomiar
Miasto (spokojny styl jazdy) 7,0
Trasa (spokojny styl jazdy) 5,5
Warunki pogodowe podczas testu
Temperatura 4 – 25 °C, sucho.
NOTATKI TESTOWE

  • Podobnie jak w Dusterze pierwszej generacji w nowym modelu skrzynia biegów wyróżnia się krótkim przełożeniami. Wiele zakrętów można pokonywać na czwartym i piątym biegu a pierwsze przełożenie służy jako reduktor.
  • Podłokietnik w fotelu kierowcy przeszkadza w sprawnym operowaniu lewarkiem zmiany biegów – do poprawy.
  • Nakładki progowe nie są osłonięte drzwiami bocznymi przez co niestety podczas wsiadania i wysiadania można ubrudzić sobie nogawki spodni.
  • Bagażnik Dustera ma regularne kształty ale niezbyt dużą pojemność. Wersje 4WD mają przedział bagażowy o ponad 70 l mniejszy.
  • W cenniku Dacii Duster znajdziemy tylko trzy wersje silnikowe: wolnossącą 115-konną benzynę i turbodiesla w dwóch wariantach mocy: 90 i 110 KM.