Porsche odmłodziło swojego bazowego roadstera dodając do jego nazwy przedrostek „718” nawiązujący do historycznych pojazdów niemieckiej marki. Zmodernizowany Boxster z daleka na pierwszy rzut oka wygląda niemal identycznie jak jego poprzednik, jednak nie dajmy się zwieść pozorom: karoseria pomimo pozornego podobieństwa dzieli z poprzednikiem wyłącznie pokrywy bagażników, miękki dach i przednią szybę. Tymczasem główne modyfikacje pozostają niewidoczne z zewnątrz i obejmują przede wszystkim nowe „serce” bijące centralnie tuż za siedzeniami Porsche.

Jest nim czterocylindrowy benzynowy bokser zastępujący dotychczas montowaną wolnossącą „szóstkę”. Zmalała pojemność skokowa (do dwóch litrów w wersji zwyczajnej lub dwóch i pół litra w wersji „S”) – wzrosła za to moc (do 300 lub 350 KM). Podobne downsizingowe zabiegi przechodzą obecnie też inne modele w gamie Porsche, na czele ze sztandarową 911-ką. Jej bazowy silnik (choć sześciocylindrowy) pochodzi z tej samej rodziny, co nowa jednostka montowana do 718-ki. To oznacza oszczędności podczas produkcji wynikające z wykorzystania tych samych elementów. Osprzęt w rodzaju alternatora czy wtryskiwaczy systemu bezpośredniego wtrysku paliwa (pracującego pod ciśnieniem 250 barów) są jednakowe w obu motorach. System VarioCam Plus, zawory i korbowody również są takie same.

Silnik nowego Boxstera dysponuje suchą miską olejową, co zapewnia mu właściwe smarowanie podczas działania dużych przyspieszeń bocznych. Układ chłodzenia wyposażono we w pełni odłączalną pompę cieczy, dzięki czemu zmniejszają się straty energii a czas nagrzewania jednostki ulega skróceniu. W głowicach pracują po 2 wałki rozrządu napędzane łańcuchowo. Nowy silnik posiada turbodoładowanie, ale Porsche nie byłoby sobą nie implementując także tutaj pewnych nowatorskich rozwiązań. Jednym z nich jest system Dynamic Boost opóźniający zamknięcie przepustnicy po cofnięciu nogi z pedału gazu. Rozwiązanie to pozwala na chwilę utrzymać ciśnienie doładowania, co polepsza reakcję przy kolejnym cyklu przyspieszania następującym po chwilowym ujęciu gazu.Ciekawie wygląda również układ dolotowy Boxstera. Otwory w tylnych błotnikach, tuż za bocznymi drzwiami 718 służą teraz nie tylko do zasysania powietrza trafiającego bezpośrednio do kolektora ssącego, ale również do schładzania powietrza przepuszczanego przez intercoolery.

350-konny 2,5-litrowy wariant nowego silnika Porsche wykorzystuje turbinę wyposażoną w kierownicę spalin ze zmienną geometrią łopatek. Jeśli chodzi o jednostki benzynowe jest to rozwiązanie unikatowe na skalę światową. Firma z Zuffenhausen wykorzystuje je również w 911 Turbo z którego przeszczepiono do Boxstera przekładnię kierowniczą o bardziej bezpośrednim przełożeniu. Skoro mowa o elementach układu jezdnego wypada też wspomnieć o nowych amortyzatorach, szerszych felgach i wzmocnionych hamulcach. Zwykły Boxster zyskał obecnie układ hamulcowy zarezerwowany dotychczas dla wersji „S” a z kolei S-ka przejęła z Carrery mocniejsze zaciski oraz grubsze przednie tarcze.

By podkreślić wagę wszystkich wprowadzonych w Boxsterze unowocześnień producent deklaruje, że odświeżony roadster w wersji „S” względem starego modelu będzie w stanie zyskać nawet do 16 sekund na okrążeniu legendarnego Nurburgringu. Powiedzmy sobie jednak szczerze – zwykłego kierowcę zapewne bardziej zainteresuje fakt, że za przepiękny pomarańczowy lakier Lava Orange przyjdzie mu dopłacić aż 10 tys. zł. Kwestia bicia rekordów toru schodzi na dalszy plan…

Tekst: Adam Kołodziejczyk, zdjęcia:Porsche