Mercedes-Benz to firma kojarzona głownie z komfortowymi limuzynami, ale w swojej ofercie ma ona też paletę bardzo szybkich aut. Na jej czele stoi AMG GT – samochód przepełniony ciekawymi rozwiązaniami, które staramy się przybliżyć zaglądając w zakamarki konstrukcji.

Czas zajrzeć pod błyszczące panele karoserii Mercedesa – AMG GT i odkryć ile zaawansowanej technologii upakowano do auta, które podjęło walkę w segmencie, w którym zadomowiło się Porsche 911. W zeszłym roku sprzedano w Polsce 25 sztuk Mercedesa – AMG GT. Jak na nasze warunki jest to sensowny wynik, który w zestawieniu z popytem na osławioną 911-kę (ponad 100 sztuk) można traktować jako niezłą „rozgrzewkę”. Mercedes w testach drogowych zbiera sporo pochlebnych opinii i widać, że samochód ten dobrze przyjmuje się na rynku. Co więc składa się na sukces?

Zacznijmy od wyglądu. Tu AMG z miejsca punktuje. Łatwo skojarzyć jego sylwetkę z kultowym modelem 300 SL z lat 50-tych. Proporcje nadwozia słynnego Gullwinga (zbudowanego na przestrzennej aluminiowej ramie) bez wątpienia wpłynęły na tyle mocno na wszystkie późniejsze srebrne gwiazdy, że odwołań do „trzysetki” doszukamy się zarówno w lekko szalonym McLarenie Mercedesie SLR z 2003 roku, jak i w modelu SLS AMG z którego zaczerpnięto do GT sporo rozwiązań technologicznych.

Pomimo rezygnacji z wolnossącego wysokoobrotowego silnika i z charakterystycznych drzwi otwieranych do góry, w nowym flagowym sportowcu ze Stuttgartu znajdziemy szkielet nadwozia, który jest bardzo zbliżony do stosowanego w SLS. Przestrzenną konstrukcję wykonano w 90 procentach z aluminium. Jedynym stalowym elementem karoserii auta jest pokrywa bagażnika, zaś długą maskę, której czubek przy pełnym otwarciu sięga 2,45 m wysokości (!) wykonano z magnezu.

Zabiegi z umiejętnym doborem materiałów (w tym np. zastosowanie wału napędowego z włókna węglowego) oraz cofnięcie silnika w głąb nadwozia i umieszczenie dwusprzęgłowej 7-stopniowej skrzyni biegów AMG SPEEDSHIFT (produkowanej przez niemieckiego Getraga) przy tylnych kołach, pozwoliły uzyskać rozkład mas w stosunku przód/tył 47:53 proc. Są to identyczne proporcje, jakimi legitymował się przed paroma laty… model SLS. Na tym podobieństwa między autami się nie kończą, bowiem przednie zawieszenie AMG GT z podwójnymi wahaczami poprzecznymi, drążkami kierowniczymi i zwrotnicami wytwarzanymi z kutego aluminium również w dużej mierze przeszczepiono z poprzednika. Główną nowością w sportowym Mercedesie jest za to silnik.

6,3-litrowe wysokoobrotowe V8 z SLS-a (kod M159) zastąpiono o ponad dwa litry mniejszą jednostką. Na etapie jej konstruowania dla inżynierów wzorcem w dziedzinie dynamiki wciąż pozostawał duży wolnossący brat z poprzednika. W nowej podwójnie doładowanej V8-ce o kodzie wewnętrznym M178 średnica cylindrów i skok kutych aluminiowych tłoków pokrywają się z parametrami rzędowej czterocylindrówki z Mercedesa AMG A45.

Czterolitrowiec z GT/GT S rozwija (w zależności od wariantu) 462 lub 510 KM i jest wyposażony w dwie turbosprężarki rozkręcające się do prędkości 186 tys. obr./min. Usytuowano je w rozwidleniu głowic produkowanych ze stopu aluminium i cyrkonu – materiału dobrze odprowadzającego ciepło i odpornego na wysokie temperatury. W rozrządzie mercedesowskiej V8-ki pracują cztery wałki napędzane łańcuchem, współpracujące z systemem regulacji faz pracy zaworów po stronie dolotowej i wydechowej. AMG GT „oddycha” powietrzem chłodzonym w dwóch intercoolerach woda-powietrze wpiętych w osobny obieg.

Nowy silnik sportowego Mercedesa posiada suchą miską olejową, która pozwoliła zamontować go o ok. 5,5 cm niżej od jednostki z konwencjonalnym smarowaniem. To z kolei polepszyło położenie środka ciężkości samochodu. W układzie olejowym pracuje wyczynowa pompa zdolna przetoczyć w ciągu minuty do 250 litrów (!) środka smarnego. Jej wydajność jest elektronicznie regulowana i zależy m.in. od obciążenia silnika, temperatury i prędkości obrotowej motoru. 12-litrowy zasobnik na olej wykonano z tworzyw sztucznych, dzięki czemu jest lekki i nie podnosi masy samochodu. Środek smarny, studzony jest w dodatkowej chłodnicy owiewanej powietrzem kierowanym od strony podwozia. Jako ciekawostkę można podać fakt, iż Mercedes w instrukcji obsługi AMG GT dopuszcza zużycie oleju na poziomie 0,8 l/1000 km zastrzegając jednocześnie, że podczas forsownej jazdy konieczne mogą być większe dolewki…

Motor AMG GT ze sztywnym (tzw. zamkniętym) blokiem składany jest ręcznie w zakładach w Affalterbach. Za każdy egzemplarz silnika odpowiada konkretny pracownik. To oczywiście dodaje ekskluzywności pojazdom. Warto jednak pamiętać, że Mercedesy – AMG GT finalnie nie są montowane w żadnej manufakturze, lecz w normalnej fabryce w Sindelfingen, skąd rocznie wyjeżdża w świat ok. 360 tys. różnych aut z gwiazdami na maskach. Model GT oczywiście wyróżnia się pośród wszystkich tych samochodów swoją nieprzeciętną technologią. Dostrzeżemy ją nie tylko we wspomnianych nadwoziu i silniku, ale też podczas analizy budowy układu wydechowego.

Oprócz czterech katalizatorów (dwa ceramiczne tuż za kolektorami i dwa metalowe pod podłogą auta) w wydechu znajdziemy system kanałów otwieranych przy pomocy zaworów. Dzięki temu w zależności od wybranego trybu jazdy i stopnia wciśnięcia pedału gazu spaliny mogą pokonywać dłuższą drogę przelatując przez dodatkowe elementy tłumiące, bądź uwalniać się do atmosfery szybciej (z ich pominięciem), dając bardziej donośny dźwięk podkreślający sportowy charakter samochodu.

Innym ciekawym rozwiązaniem zastosowanym w sportowym Mercedesie są aktywne mocowania silnika i skrzyni biegów, które dostosowują swoją twardość do stylu jazdy i ustawień samochodu. System regulowanych poduszek układu napędowego bazuje na danych pobieranych z czujników rozprowadzonych po całym samochodzie odpowiadających za pracę np. systemów antypoślizgowych. Dzięki temu układ wie w jakiej akurat sytuacji znajduje się pojazd. Czas reakcji w którym dopasowywana jest twardość pracy mocowań układu napędowego to zaledwie 0,001 sekundy!

Na koniec wypada wspomnieć, że Mercedes – AMG GT powstał w wyniku 2,5-rocznego cyklu testowego. Czy to wystarczająco długo jak na tak zaawansowany samochód? Przekonamy się. Na etapie testowym prototypy samochodu poddawano różnorakim próbom wytrzymałościowym. Niektóre z nich przebiegały w mroźnej Skandynawii (skąd konwój aut testowych musiał wrócić na kołach do Niemiec przemierzając łącznie ok. 2500 km), inne zaś na słonym jeziorze w stanie Utah w USA (doskonałe do sprawdzania np. uszczelek i aerodynamiki) oraz w upałach południowej Afryki. AMG GT dostrajano też w ośrodku testowym w Papenburgu (Niemcy) gdzie znajduje się nie tylko 12-kilometrowy owal pozwalający na rozpędzenie do prędkości rzędu 300 km/h, ale także… kopia małej pętli toru Hockenheim. Zespół testowy Mercedesa nie ominął też kultowego obiektu Nurburgring na którym pokonano ok. 34 tys. km.

Tekst: Adam Kołodziejczyk, zdjęcia: Mercedes