Mówiąc lub pisząc o tzw. Hot-hatchach większość osób skupia się na mocy silnika i czasie przyspieszenia od 0 do 100 km/h. Nic dziwnego – te parametry rozpalają wyobraźnię. Popadając jednak w skrajnie wysokie i niskie liczby często zapominamy, że wzmocnione wersje wielkoseryjnych pojazdów naszpikowane są interesującymi rozwiązaniami technicznymi i różnią się od cywilnych wersji znacznie bardziej, niż się to wydaje na pierwszy rzut oka. Dziś pod lupę bierzemy Civica Type R.

Japoński producent od zawsze kojarzony z wysokoobrotowymi wolnossącymi jednostkami napędowymi tym razem wpakował pod maskę swojego kompaktu benzynową turbodoładowaną dwulitrówkę. Motor ma bezpośredni wtrysk paliwa, regulację faz rozrządu typu VTEC i system zmiany czasu otwarcia zaworów ssących Dual-VTC. Dla lepszego chłodzenia zawory wydechowe wypełniono sodem. Silnik osiąga budzące respekt 310 KM.O odpowiednie wytłumienie wibracji powstających w układzie napędowym dba między innymi dwumasowe koło zamachowe. Moment obrotowy 400 Nm przenoszony jest za pośrednictwem sześciostopniowej skrzyni biegów wyposażonej w chłodnicę oleju.

Między przednimi kołami szybkiej Hondy zamontowano dyferencjał o ograniczonym poślizgu, który według producenta odpowiada za skrócenie czasu przejazdu północnej pętli Nurburgringu o 3 sekundy. W sportowym Civicu zamontowano też specjalne opony Continental opracowywane razem z samochodem na etapie produkcyjnym. O efektywne wytracanie szybkości dba układ hamulcowy Brembo. Przednie tarcze mają gigantyczną wręcz średnicę 350 mm (dla porównania: 330-milimetrowe tarcze wykorzystuje Porsche 911 Carrera!).

Zawieszenie Type R-a oprócz usztywnienia i zamontowania amortyzatorów z regulacją twardości pracy, również uległo modyfikacji. Z przodu zastosowano podwójne zwrotnice kolumn MacPhersona (Dual Axis Strut) niwelujące efekt szarpania kierownicą przy przenoszeniu dużego momentu obrotowego na koła osi skrętnej. Tylna belka też uległa przekonstruowaniu i wzmocnieniu.

Ciekawostką jest fakt, iż wnętrze wersji Type R poddano pewnym modyfikacjom. Nie chodzi tu bynajmniej o zamontowanie specjalnych foteli czy o akcenty kolorystyczne wprowadzające sportowy klimat do kabiny. Tych ostatnich również nie brakuje, ale warto wiedzieć, że na przykład przednie siedzenia i kierownicę umieszczono niżej, niż w zwykłej pięciodrzwiowej wersji. Składana tylna kanapa została pozbawiona systemu unoszenia do pionu (tzw. magic seats).

Tekst: Adam Kołodziejczyk, zdjęcia:Honda