PPowiem szczerze: nie rozumiem decyzji koncernu BMW dotyczącej przejścia na przedni napęd w kolejnej generacji Jedynki. Zdaję sobie sprawę, że według przeprowadzonych niegdyś badań, większość właścicieli tego modelu i tak nie ma pojęcia, która z osi w ich samochodzie jest napędzana, ale nie o to tu chodzi. Zastanawia mnie kwestia opłacalności przejścia na przedni napęd w kontekście całkiem niezłych wyników sprzedaży obecnej Jedynki i tego, co leży u podstaw takiego stanu rzeczy. Otóż moim zdaniem – i to pokazał także ten test – u podstaw leży bardzo przyjemny sposób prowadzenia, za który odpowiadają dobry rozkład mas i odizolowanie kół skrętnych od napędzanych. Obawiam się, że o następnej Jedynce nie będzie można już tego powiedzieć…

Póki co jednak, wciąż mamy do czynienia z generacją o kodzie wewnętrznym F20/21 (to nie jest następca myśliwca F-16). Model, który znamy od 5 lat kwartalnie sprzedaje się w ilości ok. 40 tys. sztuk. To oczywiście mniej niż połowa wyniku sztandarowej Serii 3 z Monachium, ale nie wymagajmy cudów. Producent podsyca popyt na małe BMW modyfikacjami stylistycznymi oraz mechanicznymi i jak widać robi to skutecznie. Przeprowadzony w 2015 r. facelifting wygładził rysy przodu auta, zaś pod maskami niektórych wersji znalazły się 1,5-litrowe 3-cylindrowe (!) jednostki napędowe. Z jedną z nich mamy do czynienia właśnie w przypadku auta, które widzicie na zdjęciach.

Pomarańczowa Jedynka udostępniona do testu to wariant 118i, czyli o „szczebelek” lepszy od bazowego. Wbrew pozorom, niewielka jednostka napędowa zapewnia całkiem sensowne przyspieszenia (8,7 sek. do „setki”). Silnik może nie do końca pasuje do 8-biegowego automatu, który po wciśnięciu gazu w poszukiwaniu osiągów zmuszony jest zrzucać po 2 przełożenia w dół, lecz nie przekreśla to wielu zalet Jedynki. Więcej: wystarczy przejechać parę kilometrów, by polubić małe BMW do tego stopnia, że zaczniemy szukać w nim dobrych stron przesłaniających ewidentne mankamenty. Jakie?

Weźmy na przykład bagażnik. Nie dość, że ma niewielką pojemność, to jeszcze z powodu usytuowania w nim akumulatora, pod podłogą nie przewidziano miejsca na (choćby dojazdowe) koło zapasowe. Na dodatek klapą kufra trzeba solidnie trzasnąć, by ją zamknąć, co dotyczy także maski i dużych bocznych drzwi wersji 3d. Te ostatnie jednak obdarzono specyficznym detalem: szybami pozbawionymi obramowań. Piękne i jakże niepraktyczne rozwiązanie. Jak dobrze, że jest…

Wnętrze BMW pokazuje dwa oblicza. Jakość zastosowanych tworzyw sztucznych nie rzuca na kolana, czego doskonałym przykładem może być ramię mięsistej kierownicy wykonane z lekko skrzypiącego plastiku. Oszczędności widać też w materiałach użytych do wykonania listew dekoracyjnych na desce rozdzielczej. Nie są wcale lepsze od tych stosowanych w popularnych samochodach kompaktowych. Z drugiej strony przy całej swej prostocie kabina BMW wydaje się też w jakiś sposób „kompletna” i przemyślana… Wskaźniki są czytelne, kształty miłe dla oka, a opcjonalne sportowe fotele sprawiają, że wprost spod marketu chciałoby się pojechać do Monte Carlo. I słusznie, bo najlepsze za kółkiem BMW czeka na nas w drodze. I to najlepiej takiej najeżonej zakrętami.

Jedynka po prostu bardzo lubi „być prowadzona”. Zawieszenie, nawet gdy musi niwelować spore nierówności drogi, daje z siebie wszystko i nie zawodzi. Pracuje cicho i poprawnie tłumi wyboje, zachowując sztywność. Docenimy to, gdy szosa zrobi się naprawdę kręta. BMW dzięki ogromnym pokładom przyczepności i sporemu rozstawowi osi (2690 mm) pozwala atakować szykany z dużymi prędkościami, doskonale się w nich „układając”. Podsterowność? W tym samochodzie coś takiego nie istnieje. Przednia oś, za którą cofnięto malutki, lekki silnik z turbodoładowaniem, zapewnia masę przyczepności. 136 KM mocy nie czyni ze 118i demona, jednak nie o to w tym aucie chodzi, a o frajdę z lekkości poruszania się po wybranym torze jazdy.

No właśnie – mówiąc o frajdzie, grzechem byłoby nie wspomnieć o układzie wspomagania kierownicy, który… Niestety, w Jedynce nieco rozczarowuje. Nie ma znaczenia, jaki tryb jazdy wybierzemy (dostępne: Eco Pro, Comfort, Sport, Sport +). W zasadzie w każdym z nich kierownica jest trochę „syntetyczna” w odbiorze, a przełożenie przekładni wydaje się za długie.

Podsumowując BMW 118i muszę wspomnieć o jeszcze jednym zadziwiającym fakcie. Otóż w trakcie testu wyszło na jaw, że w trasie 1,5-litrowy 3-cylindrowiec przy spokojnej jeździe spala minimalnie mniej niż jego 2 razy większy brat o mocy ponad 300 KM montowany w tym samym nadwoziu. Dlatego jako jeden z radykałów motoryzacyjnych pytam się: gdzie ten cud downsizingu?

Tekst i zdjęcia: Adam Kołodziejczyk

KARTA TESTU DROGOWEGO

BMW 118i M Sport
Cena wersji testowanej 114 200 zł
Cena pojazdu testowanego 167 991 zł
Dane podstawowe
Długość 4329 mm
Szerokość 1765 mm
Wysokość 1421 mm
Rozstaw osi 2690 mm
Masa własna 1390 kg
Pojemność bagażnika 360 l
Pojemność zbiornika paliwa 52 l
Nadwozie/zawieszenie
Typ nadwozia / ilość drzwi hatchback/3
Ilość miejsc 5
Zawieszenie (przód/tył) MacPherson / układ wahaczy
Ukł. kier. wsp. elektryczne
Hamulce (przód/tył) TW/TW
Ogumienie (przód/tył) 225/40/R18/245/35/R18
Ogumienie wersji bazowej 195/55/R16
Prześwit z przodu 16,5 cm
Prześwit z tyłu 28 cm
Silnik
Trzycylindrowy, rzędowy, benzynowy, montowany wzdłużnie, aluminiowy blok, aluminiowa głowica, 12 zaworów
w układzie DOHC, napęd rozrządu łańcuchowy, zmienny wznios i zmienne fazy zaworowe, wałek wyrównoważający, bezpośredni wtrysk paliwa, turbosprężarka zintegrowana z kolektorem wydechowym, pompa oleju o regulowanej wydajności, odzysk energii podczas hamowania
Pojemność 1499 ccm
Max moc 136 KM/4500 obr./min.
Max mom. obr. 220 Nm/1250obr./min.
Skrzynia biegów/napęd
Automatyczna, 8-biegowa, tryb manualnej zmiany biegów, napęd tylny
Osiągi/zuż. paliwa – dane producenta
Prędkość maksymalna 210 km/h
Przyspieszenie 0-100km/h 8,7 sek.
Zużycie paliwa (l/100km) miasto/trasa/średnie 6,4/4,6/5,2
Zużycie paliwa (l/100km) – pomiar
Trasa (spokojny styl jazdy) 7,3l
Warunki pogodowe podczas testu
Temperatura 10 – 17 °C, liczne opady deszczu.
NOTATKI TESTOWE

  • Dwudrzwiowa wersja Jedynki ma wspaniałe szyby boczne pozbawione metalowych obramowań. Nie ma jednak róży bez kolców: drzwi są ciężkie a uchwyty do ich zamykania usytuowano w niewygodnym miejscu.
  • Kierownice BMW to temat na oddzielny artykuł. Są miękkie w dotyku i wyglądają fenomenalnie, ale czy muszą mieć aż tak grube wieńce?
  • Na tylnej kanapie Jedynki (do wyboru dwu lub trzyosobowa) podróżuje się przeważnie za karę.Da się to znieść, ale właściwe miejsca znajdują się w przednim rzędzie. Sportowe fotele wielokonturowe to element pakietu M Sport za 15 700 zł.
  • Automatyczna skrzynia ma aż 8 przełożeń. Szybciutko zmienia biegi, ale trudno oprzeć się wrażeniu, że jest ich za dużo jak na tak mały silnik.
  • Może to tylko subiektywne odczucie, lecz widoczność do przodu zza kierownicy Jedynki wydaje się znacznie lepsza, niż w Serii 2.
  • 3-cylindrowej, 136-konnej jednostce napędowej należą się pochwały. Drgania dobrze wytłumiono, samochód nie sprawia wrażenia ociężałego, a lekki przód prowokuje do atakowania zakrętów z dużą prędkością. Tylko gdzie ta oszczędność paliwa wynikająca z małej pojemności?