PPrzeciętne miejsce postojowe w garażu wielostanowiskowym ma ok. 12 metrów kwadratowych powierzchni. Nowe Volvo XC90 mierzy zaś niecałe 5 metrów długości i 2 metry szerokości. Z prostego wyliczenia wychodzi więc, że aby zaparkować szwedzkiego SUV-a, zostaje nam jakieś 2 metry kwadratowe luźnej przestrzeni, na której możemy się „rozpychać”. Niewiele… Dlaczego o tym wszystkim piszę? Otóż dlatego, że legitymujące się tak znacznymi rozmiarami nowe XC 90 otrzymało niedawno tytuł… Women’s Car of the Year. Dziwne? Może i tak, ale w tych pozornych przeciwieństwach da się doszukać też pewnej logiki. Jak wiadomo, kobiety lubią czuć się za kółkiem bezpiecznie, a który samochód zapewni im właśnie takie wrażenie, jeśli nie uterenowione masywne Volvo?

Szwedzkiego SUV-a, z uwagi na dobrą widoczność, pomimo olbrzymich rozmiarów prowadzi się dość łatwo. Rodzinne walory XC90 dostrzeżemy po przekroczeniu progu wnętrza: dwa dodatkowe miejsca trzeciego rzędu foteli pozwalają w miarę wygodnie podróżować nie tylko dzieciom, lecz nawet dorosłym osobom średniego wzrostu. O przestrzeni dla reszty pasażerów Volvo nawet nie ma co wspominać – jest jej po prostu w bród.

XC90 powstaje oczywiście w Szwecji – w fabryce w Torslanda, zatem pomimo chińskiego kapitału zasilającego firmę z Goteborga metki na fotelach SUV-a z niebiesko – żółtą flagą nie są jedynie pustą przechwałką producenta. Platforma podwoziowa SPA (Scalable Platform Architecture), na której zbudowano 90-kę, oraz inne komponenty samochodu są „rdzennie szwedzkie”. Mowa choćby o silnikach, które Volvo skonstruowało od podstaw samodzielnie. Niestety, wszystkie jednostki w palecie mają po cztery cylindry, więc miłośnicy „wielkich kotłów” będą z rozrzewnieniem wspominać 4,4-litrowe V8 z poprzedniego modelu (oferowanego u nas rekordowo długo: w latach 2002 – 2014!) tworzone przy współpracy z Yamahą. Tu go nie ma…

Testowane XC90 napędzał benzynowy dwulitrowiec z bezpośrednim wtryskiem paliwa wyposażony w turbosprężarkę oraz w kompresor. Doładowanie mechaniczne wspomaga turbo do 3,5 tys. obr./min., czego efektem jest nie tylko niezły zryw wyczuwalny na pierwszych trzech biegach, ale też i charakterystyczny jęk dochodzący spod maski. Powyżej wspomnianej granicy obrotów działa już tylko turbosprężarka. Radzi sobie ona całkiem sprawnie z ważącym 2,2 tony samochodem, ale cudów nie ma co się spodziewać. Mniej więcej przy 4 – 5 tys. obr./min. silnik łapie „drugi oddech” i towarzyszą temu już mniej przyjemne dźwięki. Na wyższych biegach, przełączanych przez sprawnie działający 8-stopniowy automat, XC90 nie jest już tak dynamiczne, jak możnaby oczekiwać po 334-konnym samochodzie.

Mówimy o takiej mocy, gdyż egzemplarz testowy to auto po optymalizacji Polestar (o 14 KM i 40 Nm silniejsze od zwykłego T6) skonfigurowane w sposób, który już na pierwszy rzut oka bardziej pasuje do BMW X5 niż do szwedzkiego SUV-a o rodzinnym charakterze. Pozory nie mylą. Olbrzymie, 22-calowe felgi przysparzają nietypowemu zawieszeniu Volvo (z przodu podwójne wahacze poprzeczne; z tyłu kompozytowy resor piórowy) sporo roboty. Podwozie dobrze utrzymuje samochód na obranym torze jazdy, a nawet pozwala chwilami poczuć nieco „sportowego sznytu” wpuszczonego gdzieś w ustawienia. Jednak z każdym przejechanym kilometrem można odnieść wrażenie, że twarde prowadzenie wymuszone obecnością wielkich kół nie jest żywiołem XC90. Pomimo całkiem fajnie zestrojonego układu kierowniczego (wyraźnie usztywnia się po nabraniu prędkości) Volvo z wysoko położonym środkiem ciężkości nigdy nie będzie prowadziło się jak osobówka i nawet nie ma co próbować jeździć nim szybko po zakrętach.

Skoro mowa o prędkościach, to dochodzimy do wyciszenia wnętrza XC90. Uwagę zwracają dwa fakty: brak zawirowań słyszalnych przy zewnętrznych lusterkach i…względna cisza panująca nawet przy prędkościach rzędu 200 km/h. Jednak tę ciszę można w Volvo przerwać i służy do tego pewien…instrument. Trudno znaleźć inną, bardziej adekwatną nazwę dla 19-głośnikowego systemu audio Bowers & Wilkins. Jego działanie zapiera dech w piersiach i przepuszcza ciarki przez plecy pasażerów. Podobnie jak cena zestawu: 14 310 zł. Jednak wierzcie mi – tej klasy audio jest warte każdej wydanej na nie złotówki. Na dobrą sprawę o reszcie dużego Volvo można powiedzieć to samo, z jednym małym „ale”…

Sportowa konfiguracja pozbawia ten samochód pierwiastka, który jest w nim najważniejszy: nieziemskiego komfortu resorowania. Podejrzewam, że takowy pojawia się w wersji z pneumatycznym zawieszeniem, dlatego jeśli tylko ją przetestuję, obiecuję, że specjalnie dla fanów nowoczesnych technologii napiszę coś o ekranie dotykowym sterującym większością funkcji w Volvo…

Tekst i zdjęcia: Adam Kołodziejczyk

KARTA TESTU DROGOWEGO

Volvo XC90 T6 AWD R-Design
Cena wersji testowanej 327 000 zł
Cena pojazdu testowanego 409 030 zł
Dane podstawowe
Długość 4950 mm
Szerokość 2008 mm
Wysokość 1776 mm
Rozstaw osi 2984 mm
Masa własna 2165 kg
Pojemność bagażnika 692 l
Pojemność zbiornika paliwa 71 l
Nadwozie/zawieszenie
Typ nadwozia / ilość drzwi SUV/5
Ilość miejsc 7
Zawieszenie (przód/tył) Podwójne wahacze poprzeczne / poprzeczny resor piórowy
Ukł. kier. wsp. elektryczne
Hamulce (przód/tył) TW/TW
Ogumienie (przód/tył) 235/45/R22/235/45/R22
Ogumienie wersji bazowej 215/50/R17
Grubość lakieru 110 – 150 µm
Silnik
Czterocylindrowy, rzędowy, benzynowy, montowany poprzecznie, aluminiowy blok, aluminiowa głowica, 16 zaworów w układzie DOHC, podwójny układ zmiennych faz rozrządu, napęd rozrządu paskiem zębatym, bezpośredni wtrysk paliwa, turbosprężarka i mechaniczny kompresor, elektryczna pompa chłodziwa, system start-stop.
Pojemność 1969 ccm
Max moc 334 KM/6000 obr./min.
Max mom. obr. 440 Nm/4500 obr./min.
Skrzynia biegów/napęd
Automatyczna, 8-biegowa, tryb manualnej zmiany, napęd 4X4 – do 50% siły napędowej przekazywane na tylną oś
Osiągi/zuż. paliwa – dane producenta
Prędkość maksymalna 230 km/h
Przyspieszenie 0-100km/h 6,4 sek.
Zużycie paliwa (l/100km) miasto/trasa/średnie 9,8/7,0/8,0
Zużycie paliwa (l/100km) – pomiar
Trasa (spokojny styl jazdy) 9,1
Średnie (mieszany styl jazdy) 14,2
Warunki pogodowe podczas testu
Temperatura 20 – 26 °C, sucho.
NOTATKI TESTOWE

  • Napęd na cztery koła dostarcza firma Borg Warner. Do 50 procent momentu obrotowego może trafiać na tylną oś. Układ 4×4 prędzej sprawdzi się na śniegu niż w terenie, w który nikt przy zdrowych zmysłach nie wybierze się autem z 22-calowymi felgami…
  • Zestaw audio Bowers & Wilkins wykorzystuje głośnik niskotonowy wbudowany w strukturę nadwozia samochodu. Dzięki specjalnemu ustawieniu system może imitować rozchodzenie dźwięku, jakie odczuwamy na sali koncertowej.
  • W XC90 dosłownie wszystko jest sterowane elektrycznie. Nawet pokrywę schowka przed pasażerem zwalnia elektrozamek uruchamiany jednym z niewielu guzików na desce rozdzielczej.
  • Maskę i przednie błotniki XC90 wykonano z aluminium. Dźwięk zamykania drzwi jest miły, ale… jakby mniej solidny niż w S60.
  • Kierownica ma duże przyciski do sterowania audio i tempomatem. Obsługa nie jest w pełni intuicyjna. Manetki do zmiany biegów są plastikowe. W bratnim S60 wykonano je z metalu i posiadają wykrojone transparentne oznaczenia „+” i „-„.
  • XC90 ma różne ustawienia charakterystyki jazdy. Wśród nich jest też program indywidualny. Pozwala dopasować oddzielnie czułość reakcji skrzyni biegów, pedału gazu i hamulców, a nawet opór na kierownicy. Można zapamiętać z jakiego programu domyślnie ma startować auto. Tylko dlaczego do wyboru są wszystkie tryby poza indywidualnym? Bez sensu…
  • Optymalizacja Polestar obejmuje też przyspieszenie pracy automatycznej skrzyni biegów.