UUff, 30 stopni Celsjusza! Asfalt mięknie od żaru płynącego z nieba. Na linii horyzontu rozmytej skwarem upału widać czerwony punkt zbliżający się do skrzyżowania z zawrotną prędkością. To ja. Nie – nie zmieniłem się w kopniętego pomidora, ale zasiadłem za kierownicą MINI John Cooper Works’a. W 6,1 sekundy po starcie przeniosłem się na prawą stronę podziałki szybkościomierza oznaczonej liczbą „100”. Co dalej? Lepiej dobrze się zastanowić. Niedawno wprowadzone zmiany w prawie sprawiły, że rozpędzanie MINI na trzecim biegu może przesądzać o „być albo nie być” naszych uprawnień do kierowania pojazdami… Teraz są one zagrożone bardziej niż dotychczas, bowiem w aktualnej generacji Coopera Works (dłuższej od poprzednika o 10 cm) zastosowano większy silnik.

Wzrost pojemności skokowej z 1.6 do 2.0 litra i dorzucenie kolejnych kilku koni mechanicznych (teraz jest ich łącznie 231) skutkuje tym, że nawet przy niskich obrotach każdy zdecydowany ruch prawej pięty wbija w twardy doskonale ukształtowany fotel. Z kolei odjęcie gazu napełnia uszy soczystymi strzałami z aktywnego układu wydechowego zakończonego dwoma grubaśnymi rurami. Przechodnie oglądają się z uśmiechami na twarzach a policjanci wyciągają bloczki z mandatami… Jest gorąco!

Oprócz jadu sączącego się spod maski Coopera otoczonej owalnymi diodowymi reflektorami (świecą rewelacyjnie), sportowemu MINI nie brakuje też klasycznych ostentacyjnych atrybutów zewnętrznych. Doskonałymi przykładami będą tu potężne wloty powietrza umieszczone z przodu. Za lewym ukryto chłodnicę, ale już prawy to tylko atrapa. Podobnie jest z centralnym chwytakiem zlokalizowanym na środku unoszonej w razie kolizji z pieszym masce. To zaślepiona kratka… Ale bez obaw: w Cooperze pozerstwo nie zastępuje czystej adrenaliny. Przypominają o tym wielkie, odporne na zmęczenie „heble” z czerwonymi zaciskami. Opracowano je przy współpracy z firmą Brembo. Twardość pracy pedału hamulca należy ocenić jako średnią, ale zdolność do wytracania prędkości jest doskonała. Inaczej być nie może, bowiem 1220 kg masy połączonych z dużą mocą oznacza przepustkę do świata prawdziwej furii drogowej…

320 niutonometrów gotowych do akcji od 1250 obr./min wprost detonuje MINI chwilowo oblewając kierowcę falą endorfin. Na suchej nawierzchni dzięki pomocy elektronicznej „szpery” nie ma problemów z przeniesieniem mocy na asfalt. Żywiołowość pracy czterech cylindrów konstrukcji BMW wspomaganych turbosprężarką typu twinscroll i systemami Valvetronic oraz Vanos zachwyca mniej więcej do poziomu ok. 5-6 tys. obr./min. Powyżej tego progu nie warto już „piłować” silnika, który w swoim „wyciu” zaczyna brzmieć dość zwyczajnie.

Twarde zawieszenie Coopera (z przodu zbudowane na komponentach ze wzmocnionej stali) umożliwia pokonywanie zakrętów z irracjonalnymi wręcz prędkościami. Największym ograniczeniem wydają się być 205-milimetrowej szerokości opony naciągnięte na 18-calowe felgi (standardowo 17 cali). W ciasnych, szybko przejeżdżanych łukach wyczuwalna jest mocna podsterowność samochodu, którą da się gasić zarzucając tyłem „z ujęcia gazu”. Szybką kontrę zakładamy wtedy intuicyjnie. Czuć, że MINI którego osie dzieli 2495 mm bardziej lubi łagodne, szybko pokonywane zakręty. Pewnie siedzi na jezdni i nie przejawia tendencji do wybryków. Układ kierowniczy z elektrycznym wspomaganiem w zależności od wybranego trybu jazdy może pracować lekko (program MID) albo stawiając zdecydowanie większy opór (SPORT). W obu przypadkach poprawnie informuje o tym, co dzieje się z przednimi kołami.

Elementem wprawiającym w prawdziwe zdumienie okazuje się automatyczna sześciostopniowa skrzynia biegów Steptronic (za dodatkowe 8160 zł). Największą jej zaletą jest to, że nie wpływa negatywnie na żywiołowość samochodu. Przekładnia wspomagana danymi z GPS uwija się ze swoją robotą prędzej niż piorun kulisty, a zablokowana w ręcznym trybie pozwala do woli ocierać się o ogranicznik obrotów, nie ingerując w wybierane przełożenia. Cieszy też obecność klasycznego hamulca ręcznego.

Co zmieniłbym w najnowszej odsłonie Coopera Works? Niewiele. Pomimo zwiększenia rozmiarów, samochód zachował pierwotny, narowisty charakter. MINI kocha wić się w zakrętach, parskać z układu wydechowego i wciskać w fotel podczas diabelskich przyspieszeń. Czy nie o to chodzi? Jeśli ktoś szuka ostentacyjnie prezentującego się hot-hatcha, to zapewne będzie gotów wyłożyć na nowego Worksa ok. 130 tys. zł. Przy okazji przywyknie też do tego, że połowa przełączników na desce rozdzielczej (tradycyjnie dla MINI) pozostaje lepiej ukryta, niż słynny śląski pociąg ze złotem…

Tekst i zdjęcia: Adam Kołodziejczyk

KARTA TESTU DROGOWEGO

MINI John Cooper Works
Cena wersji testowanej 129 700 zł
Cena pojazdu testowanego 185 580 zł
Dane podstawowe
Długość 3874 mm
Szerokość 1727 mm
Wysokość 1414 mm
Rozstaw osi 2495 mm
Masa własna 1220 kg
Pojemność bagażnika 211 l
Pojemność zbiornika paliwa 44 l
Nadwozie/zawieszenie
Typ nadwozia / ilość drzwi Hatchback/3
Ilość miejsc 4
Zawieszenie (przód/tył) Kolumny MacPhersona / układ wahaczy
Ukł. kier. wsp. elektryczne
Hamulce (przód/tył) TW/T
Ogumienie (przód/tył) 205/40/R18/205/40/R18
Ogumienie wersji bazowej 205/45/R17
Silnik
Czterocylindrowy, rzędowy, benzynowy, montowany poprzecznie, 16 zaworów w układzie DOHC, napęd rozrządu przy pomocy łańcucha, fazy rozrządu regulowane systemem VANOS, wznios zaworów regulowany systemem VALVETRONIC, bezpośredni wtrysk paliwa, turbosprężarka zintegrowana z kolektorem wydechowym, system start-stop.
Pojemność 1998 ccm
Max moc 231 KM/5200 obr./min.
Max mom. obr. 320 Nm/1250 obr./min.
Skrzynia biegów/napęd
Automatyczna, 6-biegowa, tryb manualnej zmiany przełożeń, napęd przedni
Osiągi/zuż. paliwa – dane producenta
Prędkość maksymalna 246 km/h
Przyspieszenie 0-100km/h 6,1 sek.
Zużycie paliwa (l/100km) miasto/trasa/średnie 7,2/4,9/5,7
Zużycie paliwa (l/100km) – pomiar
Trasa (dynamiczny styl jazdy) 7,1
Średnie (dynamiczny styl jazdy) 11,8
Warunki pogodowe podczas testu
Temperatura 28 – 30 °C, sucho, brak opadów.

NOTATKI TESTOWE

  • Automatyczna skrzynia biegów Steptronic jest na tyle szybka, że w porównaniu z ręczną przekładnią skraca czas sprintu do „setki” o 0,2 sek.
  • Obecna generacja MINI jest pierwszą w której zastosowano amortyzatory o zmiennej charakterystyce tłumienia. Bez względu na wybrany program jazdy, samochód zawsze pozostaje sztywny. I dobrze – w końcu to Cooper!
  • Poprawa jakości wykonania wnętrza jest zauważalna i wyczuwalna na każdym kroku. Plastiki na desce rozdzielczej MINI są teraz bardziej miękkie. Twarde tworzywo pokrywa dolną część boczków drzwi.
  • Dwulitrowy silnik Worksa imponuje zrywnością z niskich obrotów, ale niektórzy mogą zatęsknić za starą mniejszą jednostką 1.6l montowaną w poprzedniej generacji modelu. Brakowało jej „dołu”, ale dawała prawdziwego kopniaka mocy w okolicach 3,5 tys. obr./min.
  • Jak w starym dowcipie: nie jestem wariatem, jestem samolotem… Poruszanie się po wnętrzach MINI od lat przypomina poznawanie urządzeń bez instrukcji obsługi. Przełączniki poukrywano, a właściwie każdy detal udziwniono.
  • Na prędkościomierzu pole oznaczone szachownicą zaczyna się od 200 km/h. Taką prędkość Works osiąga z łatwością… Uwaga: podczas ostrego hamowania tył Coopera lubi czasami „rozglądać się na boki”.