Mercedes-Benz zaprezentował właśnie najnowszą, szóstą generację Klasy E w odmianie Kombi. Auto kusi nie tylko wielkim bagażnikiem i bogactwem wyposażenia, ale także jednostkami napędowymi. Jak zwykle na pierwszy plan wybija się wariant oznaczony magicznymi literkami A-M-G, choć akurat w jego przypadku niektórzy mogą poczuć niedosyt…

Najnowszą generację Mercedesa Klasy E o oznaczeniu kodowym W213 poznaliśmy na początku tego roku. Teraz producent prezentuje odmianę kombi, która otrzymała nazwę Estate, zamiast dotychczas używanego symbolu “T”. Nowa wersja nadwoziowa wygląda równie dobrze, jak limuzyna, a przy okazji jest znaczniej bardziej praktyczna. Elektrycznie otwierana tylna klapa (z funkcją programowania wysokości do jakiej ma się uchylać) zapewnia dostęp do bagażnika o wyjściowej pojemności 670 litrów. Tylne oparcia (dzielone w stosunku 40:20:40) można ustawić pod bardziej stromym kątem, dzięki czemu przestrzeń bagażowa wzrasta o kolejnych 30 litrów, natomiast po całkowitym ich złożeniu otrzymamy aż 1820 litrów. Co ważne, odległość między nadkolami wynosi 1100 mm, co sprawia, że do Mercedesa Klasy E Kombi można załadować europaletę.

W przestrzeni bagażowej nie zabrakło funkcjonalnych rozwiązań w postaci elektrycznie sterowanej rolety, która automatycznie odsłania się po otwarciu klapy oraz trzeciego rzędu siedzeń chowanego pod podłogą bagażnika. Dostępny będzie również wysuwany hak holowniczy umożliwiający montaż bagażnika zdolnego pomieścić do czterech rowerów (udźwignie maksymalnie 100 kg). Mercrdes nie zpomniał też o seryjnym pneumatycznym zawieszeniu tylnej osi, które zapewni utrzymanie nadwozia w poziomie, nawet po pełnym załadowaniu (dopuszczalna ładowność do 745 kg). Ciekawostką może być opcjolany pakiet Acoustic Comfort dodatkowo wyciszający kabinę (laminowane szyby, grubsze maty wygłuszające etc.).

Do napędu nowego kombi Mercedes przewidział trzy jednostki wysokoprężne o mocach od 150 do 258 KM oraz trzy podstawowe benzynowe, których moc waha się od 184 do 333 KM. Dla miłośników szybkiej jazdy, specjaliści z Affalterbach przygotowali odmianę AMG E 43 4MATIC. Napędza ją 3-litrowe V6 biturbo osiągające 401 KM (295 kW) i maksymalny moment obrotowy 520 Nm w zakresie 2500-5000 obrotów na minutę. Miłośnicy potężnych kombi z oznaczeniem AMG mogą poczuć się jednak nieco rozczarowani tymi danymi. Przypomnijmy, że pod maską poprzedniej generacji Klasy E AMG drzemało potężne 5,5-litrowe V8, które w wersji 63 S osiągało aż 583 KM (430 kW).

Ponoć i na taką odmianę w nowym modelu przyjdzie jeszcze pora, tymczasem w E 43 4MATIC przyspieszenie od 0 do 100 km/h wynosi 4,7 sekundy, a prędkość maksymalna jest ograniczona do 250 km/h. O skuteczne wytracanie szybkościi dbają perforowane i wentylowane tarcze hamulcowe które zarówno z przodu jak i z tyłu mają średnicę 360 mm. W silniku topowej wersji pracują dwie turbosprężarki (ciśnienie doładowania 1,1, bara) zaś na tuleje cylindryczne naniesiono powłokę NANOSLIDE (technologia testowana w Formule 1), która zmniejsza tarcie. Wielofazowy bezpośredni wtrysk benzyny podaje paliwo pod ciśnieniem do 200 barów.

E43 AMG otrzymało system napędu na cztery koła, który przenosi moc w proporcjach przód : 31%, tył: 69%. 9-biegowa przekładnia automatyczna 9G-Tronic ma specjalnie zmodyfikowane oprogramowanie.Co ciekawe, w trybie manualnym gdy wskazówka obrotomierza dotrze do czerwonego pola, “automat” nie zmieni samodzielnie przełożenia na wyższe, lecz pozostanie na wybranym przez kierowcę.

Nowy Mercedes w wersji Kombi (w tym AMG E 43 4MATIC) pojawi się w sprzedaży na początku grudnia 2016 roku. Wcześniej, bo od 14 września rozpocznie się przyjmowanie zamówień. Tym, którzy mimo wszystko są zawiedzeni niedoborem mocy w odmianie AMG, proponujemy poczekać na wersję E 63. Jej moc ma podobno przekroczyć 600 koni mechanicznych.

Tekst: Grzegorz Skarbek, zdjęcia: Mercedes-Benz