W Polsce największym SUV-em oferowanym przez Infiniti jest model QX70. Ma imponujące rozmiary i może budzić podziw, jednak mało kto wie o istnieniu jego większego brata: QX80. Jeśli zastanawiacie się jaki samochód osobowy można nazwać czołgiem na kołach, chyba znaleźliście odpowiedź na swoje pytanie.
Oto Infiniti QX80 – technologiczny brat bliźniak Nissana Patrola/Armady. Ten kolos dociera do Europy wyłącznie za pośrednictwem indywidualnego importu i – jak można się domyślać – nie jest zbyt często widywany na naszych drogach. Trudno się dziwić, bowiem koszt zakupu i utrzymania może stanowić barierę nie do przejścia nawet dla majętnych klientów. W jednym z najpopularniejszych polskich serwisów ogłoszeniowych odnajdziemy pojedyncze egzemplarze QX80 wystawione na sprzedaż. Fabrycznie nowe auta potrafią kosztować ok. 400 tysięcy złotych. Czym jest największe Infiniti i jakie udogodnienia ma na pokładzie?
Samochód mierzy blisko 5,3 metra długości i niecałe 2 metry wysokości. Na pokład może zabrać nawet osiem osób a zbiornik paliwa zmieści 100 litrów. Masa własna tego SUV-a to 2,8 tony! Największe Infiniti w obecnej postaci zadebiutowało sześć lat temu (na początku jako QX56) i z kilkoma zmianami do dziś jest wytwarzane w Japonii. Auto zbudowano na solidnej ramie, do której przymocowano nadwozie. Układ zawieszenia korzysta z podwójnych wahaczy poprzecznych stosowanych z przodu oraz z tyłu. Pod maską znajdziemy wyłącznie jeden rodzaj napędu. Jest to benzynowe w pełni aluminiowe 5,6-litrowe V8 z bezpośrednim wtryskiem paliwa i wałkami rozrządu napędzanymi łańcuchowo. Wolnossący motor ma systemem zmiennych faz oraz wzniosu zaworowego i rozwija moc 400 KM.
Napęd przekazywany jest, w zależności od wersji, na tylne bądź na cztery koła. System 4×4 przekazuje do 50 procent momentu obrotowego na przednią oś i posiada reduktor ułatwiający jazdę w terenie. Skrzynia biegów montowana w Infiniti QX80 to 7-biegowy automat z funkcją aplikowania międzygazu przy redukcjach. Przekładnia posiada wbudowany ogrzewacz oleju przyspieszający osiąganie odpowiedniej temperatury pracy. Wyróżnia się też specjalnym programem do jazdy z przyczepą, której maksymalna masa może wynosić nawet 3,8 tony! Do dużego obciążenia przystosowano również zawieszenie tylnej osi Infiniti wyposażone w pneumatyczne poduszki do utrzymywania stałego prześwitu.
Ciekawym rozwiązaniem montowanym w QX80 jest Hydraulic Body Motion Control. Pod tą nazwą kryje się system zapobiegający nadmiernemu przechylaniu się auta w zakrętach. W dużych europejskich SUV-ach podobne układy bazują na usztywnianiu stabilizatorów poprzecznych, zaś w Infiniti zamontowano dodatkowy obieg oleju podłączony do zasobników umieszczonych w amortyzatorach. Pochylenie nadwozia niwelowane jest poprzez przetaczanie oleju. Podczas jazdy po zakręcie płyn tłoczony jest z amortyzatorów po wewnętrznej stronie zakrętu do teleskopów po zewnętrznej stronie.
W Stanach Zjednoczonych Infiniti QX80 w bazowej wersji kosztuje ok. 63 tys. dolarów. Wariant z napędem na 4 koła i najlepszym wyposażeniem to wydatek ok. 89 tys. dolarów. Dla porównania: mniejszy Mercedes GLS w podstawowej wersji napędzany turbodoładowanym 3,0-litrowym V6 to wydatek co najmniej 68 tys. dolarów. Fakt, że największego Infiniti nie ma w ofercie na europejski rynek potwierdza tylko tezę, że samochód ten jest po prostu… za duży. Nie tylko na nasze drogi, ale i na nasze portfele…
Tekst: Adam Kołodziejczyk, zdjęcia: Infiniti