Na początku lipca w Berlinie Cadillac urządził jazdy testowe dwoma modelami, które mają pomóc firmie w zdobyciu klientów na Starym Kontynencie. Dziś przedstawiamy jedno z tych aut – limuzynę CT6 i przyglądamy się szansom na prawdziwe zaistnienie Amerykanów w klasie premium.

Sprzedaż luksusowych aut w Europie nie jest prostą sprawą. Mniej więcej 10 lat temu Cadillac przekonał się o tym na własnej skórze, ponosząc porażkę w ekspansji na nasz polski rynek. W tym niepowodzeniu nie było nic wstydliwego, bowiem poprzeczkę na każdym europejskim podwórku od dekad wyznaczają firmy oferujące najbardziej zaawansowane technologicznie samochody na świecie. Czy General Motors, właściciel marki Cadillac, jest gotowy na kolejną konfrontację z tak mocnymi graczami?

CT6 – tak nazywa się samochód, który ma być wizytówką Amerykanów w segmencie luksusowych limuzyn. Można przypuszczać, że mierzący blisko 5,2 metra pojazd nie będzie miał łatwego zadania. Z racji wielkości na pewno będzie porównywany z Mercedesem Klasy S i BMW Serii 7, a to przecież doskonałe konstrukcje (przypomnijmy, że BMW ma nawet nadwozie częściowo wykonane z włókien węglowych).

Cadillac jednak nie składa broni. Flagowy okręt Amerykanów powstał na nowej platformie podwoziowej koncernu General Motors o nazwie Omega. Zaprojektowano ją z myślą o napędzie tylnym lub na cztery koła. Nadwozie CT6 to mieszana konstrukcja stalowo – aluminiowa. Szkielet w ponad 60 procentach składa się z lżejszego metalu, z którego wykonano też wszystkie elementy karoserii. Pozwoliło to zmniejszyć masę. Gotowe auto z topowym silnikiem i napędem na cztery koła waży ok. 1.9 tony, a to wynik nieco lepszy od Audi A8 4.0 TFSI.

Przy obu osiach Cadillaca znalazło się wielowahaczowe zawieszenie wykonane z aluminiowych komponentów. Tylne koła dzięki opcjonalnemu systemowi Active Rear Steer mogą wychylać się w kierunku przeciwnym, bądź zgodnym z przednimi, co poprawia właściwości jezdne. O komfort podróży dbają amortyzatory posiadające regulację twardości tłumienia. System Magnetic Ride Control (wykorzystujący pole magnetyczne działające na opiłki metalu pływające wewnątrz amortyzatorów) to jednak w klasie samochodów luksusowych pewien kompromis. Z punktu widzenia europejskich klientów rozpieszczonych przez Mercedesa, Audi i BMW, brak pneumatycznego zawieszenia w ofercie Cadillaca może być pewnym mankamentem…

Co z paletą silnikową CT6? Na rodzimym amerykańskim rynku pod maską samochodu może pracować jedna z trzech benzynowych jednostek napędowych (R4/2.0T/265KM, V6/3.6/335KM i V6TT/3.0/411 KM). Europejczykom proponowany jest wyłącznie najmocniejszy V6 (u nas rozwija 417 KM i 555 Nm) w połączeniu z napędem na cztery koła.

Podwójnie doładowany 3,0-litrowiec to ciekawa i zaawansowana technologicznie jednostka. Pochodzi ona z tej samej rodziny silników, co wolnossący 3.6. Motor Cadillaca z aluminiowym blokiem posiada 2 turbosprężarki z tytanowo-aluminiowymi wirnikami, bezpośredni wtrysk paliwa i podwójny system zmiennych faz rozrządu. Wałki poruszające się w głowicach osadzonych na metalowych uszczelkach są napędzane łańcuchowo. Przy niewielkich obciążeniu motoru dwa spośród sześciu jego cylindrów mogą być odłączane dla uzyskania lepszej ekonomiki pracy. Z silnikiem współpracuje 8-stopniowa automatyczna przekładnia GM Hydra-Matic 8L90. Znajdziemy ją też między innymi w Chevrolecie Corvette, co może zwiastować należytą szybkość pracy skrzyni.

Lista wyposażenia z zakresu komfortu jest w przypadku Cadillaca pełna ciekawych pozycji, jednak na szczególną uwagę zasługuje 34-głośnikowy system audio Bose Panary. W CT6 niektóre z głośników zamontowano w zagłówkach foteli, co pozwoliło uzyskać efekt otaczającego pasażerów dźwięku. Specjaliści od nagłośnienia z firmy Bose współpracują z Cadillackiem już od ponad trzech dekad, zatem można przypuszczać, że efekt ich prac jest doskonały.

Interesującym udogodnieniem, które znajdziemy w CT6 jest system kamer monitorujących przestrzeń wokół auta (Surround Vision). Oprócz pomocy w parkowaniu mają one też funkcję nagrywania obrazu (karta SD przechowująca nagrania znajduje się w bagażniku). System może czuwać, gdy samochód jest zaparkowany, co pozwala zarejestrować na parkingu np. złodzieja próbującego włamać się do auta. Przednia i tylna kamera pomagają też utrwalać przejażdżki ulubionymi trasami. Ciekawostką jest wewnętrzne lusterko wsteczne Cadillaca, które może działać w trybie monitora pokazującego obraz z kamery. Zwiększa to pole widzenia.

W kabinie CT6 nie zabrakło oczywiście dużego ekranu dotykowego zamontowanego na środku deski rozdzielczej. Dostępna jest też bezprzewodowa ładowarka do telefonu. Elementy wyposażenia wnętrza takie jak skórzana tapicerka, czterostrefowa klimatyzacja z jonizatorem powietrza, czy inkrustacje z drewna to wręcz oczywistość w tej klasie pojazdów.

Ile kosztuje CT6? W Niemczech podstawowy wariant wyceniono na ok. 74 tys. Euro i – jak to zwykle bywa w przypadku modeli pochodzących z firm próbujących walki z najlepszymi – samochód ten nie ma bezpośredniego konkurenta cenowego. 100 KM słabsze BMW 740i jest droższe o 6 tys. Euro, zaś mocniejsze Audi A8 z ośmiocylindrowym 4.0 TFSI kosztuje o ok. 25 tys. Euro więcej.

Tekst: Adam Kołodziejczyk, zdjęcia: Cadillac